Przechowywanie ubrań cz.2

Złożone ubrania zajmują o wiele mniej przestrzeni. W zależności od grubości ubrań, można zmieścić od 20 do 40 sztuk ubrań w przestrzeni, w której pomieści się zaledwie 10 sztuk na wieszakach. Klientka, którą opisałam powyżej, miała tylko trochę więcej ubrań niż przeciętna osoba. Gdyby je składała, z łatwością zmieściłaby je w swoich szafach. Staranne złożenie ubrań pozwala rozwiązać prawie każdy problem związany z ich przechowywaniem. To nie jedyny efekt składania. Prawdziwą korzyść przynosi kontakt z każdą sztuką ubrania. Kiedy dotykasz materiału, przenosisz na niego swoją energię. Japońskie słowo „leczenie” – te-ate, dosłownie oznacza „przyłożyć ręce”. Termin ten powstał, zanim rozwinęła się współczesna medycyna. Wierzono, że dotknięcie zranionego miejsca może je uleczyć. Doskonale wiemy, że łagodny kontakt fizyczny ze strony rodzica, taki jak trzymanie za rękę, gładzenie po głowie czy przytulanie, uspokaja dzieci.

Podobnie delikatny masaż dłonią rozluźnia napięte mięśnie o wiele lepiej niż jakiekolwiek urządzenie do masażu. Energia, która przepływa przez ludzkie dłonie do naszej skóry, leczy ciało i duszę.

Tak samo jest z ubraniami. Kiedy bierzemy w dłonie jakieś nasze ubranie i starannie je składamy, przekazujemy mu energię, co pozytywnie na nie wpływa. Właściwe złożenie ubrania napręża materiał i wygładza zagniecenia. Materiał jest mocniejszy i bardziej sprężysty. Starannie złożone ubrania charakteryzują się połyskiem, który łatwo jest zauważyć, i na tej podstawie odróżnić od tych, które były byle jak złożone w szufladzie. Czynność składania nie tylko pozwala na zmniejszenie objętości ubrań. To wyraz troski, miłości i docenienia ubrań, które wspierają cię w realizacji planów życiowych. Składając ubrania, powinniśmy włożyć w to nasze serce i podziękować im za ochronę naszego ciała.

Składanie upranych i wysuszonych ubrań to także okazja, żeby dokładnie im się przyjrzeć. Możemy na przykład zauważyć, w których miejscach tkanina się przetarła czy też zniszczyła. Składanie to jak rozmowa z własną garderobą. Tradycyjne japońskie stroje kimono ijukata były zawsze składane w prostokąt, aby idealnie zmieściły się w szufladach dostosowanych do ich uniwersalnych wymiarów. Chyba nie ma drugiej takiej kultury na świecie, w której meble byłyby tak idealnie dopasowane do ubrań. Japończycy szybko potrafią docenić przyjemność, jaką daje składanie ubrań, prawie tak, jak gdyby byli zaprogramowani do tej czynności.