Kiedy zabroniono mi sprzątania cudzej przestrzeni i musiałam się ograniczyć do własnego pokoju, dokonałam szokującego odkrycia. Było w nim o wiele więcej rzeczy, które należało wyrzucić, niż zdołałam wcześniej zauważyć – koszula, której nigdy nie miałam na sobie, spódnica, która wyszła z mody, a której miałam nigdy nie założyć, i książki na półkach, o których wiedziałam, że nie będę ich potrzebować. Ze zdumieniem zdałam sobie sprawę, że byłam tak samo winna, jak oskarżana przeze mnie rodzina. Nie mogąc już krytykować innych, wzięłam worki i zabrałam się do sprzątania mojej własnej przestrzeni.
Po około dwóch tygodniach w mojej rodzinie nastąpiła zmiana. Brat, który odmawiał wyrzucenia czegokolwiek, niezależnie od tego, jak bardzo bym narzekała, zaczął przeglądać swoje rzeczy. W ciągu jednego dnia pozbył się 200 książek. Moi rodzice i siostra zaczęli powoli przeglądać i wyrzucać swoje ubrania i akcesoria. W rezultacie cała rodzina zaczęła utrzymywać dom w większym porządku.
Cicha praca nad własnym nieładem jest najlepszą strategią na problem z rodziną, która nie sprząta. Idąc niejako za twoim przykładem, zaczną pozbywać się niepotrzebnych rzeczy i sprzątać bez słowa skargi z twojej strony. Brzmi to niewiarygodnie, jednakże gdy ktoś zaczyna sprzątać, wywołuje reakcję łańcuchową.
Skupienie się na sprzątaniu własnych rzeczy powoduje jeszcze jedną ważną zmianę – wzrasta poziom tolerancji na brak porządku wśród członków rodziny. Kiedy już byłam zadowolona z wyglądu własnego pokoju, przestałam odczuwać palącą potrzebę wyrzucania rzeczy należących do rodzeństwa czy rodziców. Kiedy zauważyłam, że we wspólnych pomieszczeniach, takich jak salon czy łazienka, panuje nieład, sprzątałam je bez mrugnięcia okiem, nie wypominając bałaganiarstwa reszcie rodziny. Zauważyłam, że taka sama zmiana zachodzi u moich klientów.
Jeżeli irytuje cię brak porządku u twojej rodziny, zachęcam, abyś przyjrzała się własnej przestrzeni, szczególnie składowanym rzeczom. Z pewnością znajdziesz takie, których nie potrzebujesz i których możesz się pozbyć. Pęd do wytknięcia komuś jego bałaganiarstwa jest zwykle oznaką, że zaniedbujesz własny pokój. To dlatego powinnaś zacząć od wyrzucania wyłącznie swoich rzeczy. Przestrzeń wspólną zostaw na koniec. W pierwszej kolejności uporaj się ze swoimi własnymi rzeczami.