Wymyślałam również w samotności różne gry. Na przykład pewnego dnia po przeczytaniu artykułu o oszczędzaniu pieniędzy, natychmiast rozpoczęłam grę w „oszczędzanie energii”, która polegała na bieganiu po domu i wyciąganiu z kontaktu wtyczek urządzeń, które nie były w użyciu, chociaż nie wiedziałam nic o elektryczności ani o licznikach prądu. Po przeczytaniu innego artykułu napełniłam butelki wodą i włożyłam je do spłuczki klozetowej w ramach „solowego konkursu na oszczędzanie wody”. Artykuły o przechowywaniu rzeczy zainspirowały mnie do przerobienia kartonów na mleko na przegródki do szuflad w biurku oraz do zrobienia stojaka na korespondencję z pustych pudełek po kasetach wideo wetkniętych pomiędzy dwie ścianki mebli. W szkole, podczas gdy inne dzieci bawiły się w berka albo skakały przez gumę, ja wymykałam się do klasy, żeby zmieniać układ półek albo sprawdzić zawartość szafki ze środkami czystości, mrucząc pod nosem coś na temat kiepskich metod przechowywania. „Gdyby tylko ktoś tu zawiesił haczyk w kształcie litery s, dużo łatwiej by się korzystało z tej szafki”.
Jednak był pewien problem, który wydawał się nie do pokonania: niezależnie od tego, ile czasu poświęciłam na sprzątanie, wkrótce każdy kawałek przestrzeni był znowu zagracony. Podziałki z kartonów po mleku szybko zapełniły się długopisami. Stojak na listy z kaset wideo był tak przepełniony listami i gazetami, że spadały na podłogę. Kiedy uczymy się gotować lub szyć, praktyka czyni z nas mistrza, ale chociaż sprzątanie jest także czynnością domową, to niezależnie od tego, ile bym sprzątała, wkrótce wracał bałagan.
„Nic się na to nie poradzi” – pocieszałam sama siebie. „Bałagan po prostu powraca. Jeżeli zrobię wszystko od razu, to się zniechęcę”. Wielokrotnie czytałam to stwierdzenie w artykułach o sprzątaniu i sądziłam, że to prawda. Gdybym miała wehikuł czasu, odwiedziłabym dawną siebie i powiedziała: „To nieprawda. Jeżeli zastosujesz odpowiednie podejście, to nieład nie wróci”.
Większość ludzi myśli o nawrotach w kontekście diet. W odniesieniu do sprzątania także ma sens. Wydawałoby się, że nagła eliminacja nadmiaru przedmiotów będzie miała taki sam efekt, jak drastyczne zmniejszenie liczby kalorii – być może nastąpi chwilowa poprawa, ale nie na długo. To pozory. Z chwilą gdy zaczniesz przesuwać meble i pozbywać się rzeczy, pokój zacznie się zmieniać. To bardzo proste. Jednorazowe, ale gruntowne porządki sprawią, że dom będzie całkowicie wysprzątany. Bałagan wraca w sytuacjach, gdy komuś się wydaje, że posprzątał dokładnie, a tymczasem tylko częściowo poukładał rzeczy. Wysprzątaj dom porządnie, stosując moją metodę, a nieład nie powróci, niezależnie od tego, czy jesteś z natury leniwy i czy jesteś bałaganiarzem.