Do szycia muszą być używane cienkie igły, aby nie uszkodzić włókien starej tkaniny, gdy się ją nakłuje. Dotąd w tych zabiegach konserwatorskich używano igieł prostych, przy czym musiano tkaninę wzmacniającą przyczepić do ram lub stołu napinającego. Po utrwaleniu oryginału i po zwolnieniu z napinających ram na tkaninie dublującej często powstawały pęcherze i fałdy, czego wynikiem były odmienne kierunki ciągnięcia. Okazało się. ze lepsze jest szycie na gładkiej powierzchni stołu przy użyciu delikatnej zaokrąglonej igły Przy tej modyfikacji tkanina oryginalna i dublująca lezą na sobie i dają się gładko połączyć bez pęcherzy i fałd. Szycie należy zaczynać zawsze od środka zabytku. Jedynie przy dużych sztukach wskazane jest wspomagające przychwycenie dublowanych tkanin.
Osłabione stare tkaniny powinny być przyszyte do materiału dublującego dość dużymi ściegami. Ścieg powinien być możliwie niewidoczny, równomierny i dostosowany do rodzaju tkaniny względnie haftu na zabytkowej tkaninie Czytelność bowiem oryginału nie może być ograniczona. Umocowywanie luźnych włókien powinno być przychwytywane możliwie drobnym ściegiem Generalnie biorąc, wybór ściegu powinien być podyktowany rodzajem tkaniny oraz haftu. W celu unieruchomienia włókien metalowych stosuje się z reguły dwie metody, tzw. technikę nakładania lub ścieg uciskowy W dublowaniu tkaniny zabytkowej metodą szycia stosować można dwie techniki, tzw. siatkową oraz tzw. krepelinową, określaną tez jako technika dwóch warstw. Pierwsza z nich polega na wykorzystaniu maszynowo sporządzanej siatki z przędzy lub jedwabiu — naszytej z jednej lub z obu stron zabytkowej tkaniny — jako materiału dublującego. Niestety siatki (szczególnie bawełniane stosowane we wcześniejszym okresie) działały niszcząco na osłabiony oryginał, przecinając włókna lub odciskając się na jego powierzchni. Druga technika polega na umieszczeniu dublowanej tkaniny między dwoma warstwami bardzo cienkiej tkaniny, np. krepeliny (ewentualnie na jednej warstwie), przyszytymi cienką igłą. Starzejącą się i osłabioną otulinę z krepeliny zmieniano na nową. Tę technikę rozwijała i lansowała pracownia konserwatorska Riksantikvarteambete og Statens Historiska Museum w Sztokholmie i dlatego nazywana jest techniką szwedzką.