K. była dwudziestolatką, która pracowała dla firmy kosmetycznej i mieszkała z rodzicami. Kiedy robiłyśmy przegląd jej ubrań, zauważyłam, że wybór ubrań jest nieco dziwny. Mimo że miała tyle ubrań, że można by nimi zapełnić średniej wielkości szafę, to ilość, jaką zdecydowała się zachować była bardzo mała. Jej odpowiedź na pytanie: „Czy to wywołuje w tobie radość?”, prawie zawsze brzmiała: „Nie”. Dziękując każdemu ubraniu za wypełnienie swojego zadania, przekazywałam je K. do odłożenia na kupkę do wyrzucenia. Za każdym razem widziałam na jej twarzy wyraz ulgi, kiedy wkładała do worka jakieś ubranie. Przyglądając się bliżej tej kolekcji, zauważyłam, że zdecydowała się zatrzymać zwyczajne koszulki, a odrzuciła ubrania w zupełnie innym stylu: obcisłe spódniczki i wydekoltowane topy. Kiedy ją o to zapytałam, powiedziała: „Dostałam je od siostry”. Kiedy już wszystkie ubrania były posortowane i podjęła ostateczną decyzję, wyszeptała: „No proszę. Miałam tyle rzeczy, których nawet nie lubiłam”. Ubrania po siostrze stanowiły jedną trzecią jej szafy, ale prawie żadne nie sprawiło jej radości. Chociaż nosiła niektóre z nich, ponieważ dostała je od siostry, to żadne jej się nie podobało.
To nie jest odosobniony przypadek. Zauważyłam, że ilość rzeczy wyrzucanych przez młodsze siostry jest znacznie większa, niż przez starsze, co z pewnością wynika z faktu, że młodsze dzieci są przyzwyczajone do noszenia ubrań po starszym rodzeństwie. Są dwa powody, dla których młodsze siostry magazynują ubrania, których nie lubią. Po pierwsze trudno jest wyrzucić coś, co otrzymało się od rodziny. Poza tym nie wiedzą, co właściwie im się podoba, i trudno im zdecydować, czy chcą to wyrzucić. Jako że otrzymują tyle ubrań od innych, zwykle nie potrzebują chodzić na zakupy i mają mniej okazji do wyrobienia sobie gustu.
Nie zrozumcie mnie źle. Oddawanie niepotrzebnych rzeczy innym to świetny pomysł. Jest to, po pierwsze, praktyczne. Po drugie, budująca jest świadomość, że rzeczy, które lubiliśmy, mogą również sprawić radość innym. Jednak wmuszanie rzeczy w członków rodziny tylko dlatego, że samemu nie jest się w stanie ich pozbyć, to co innego. Niezależnie od tego, czy ofiara jest siostrą czy bratem, rodzicem czy dzieckiem, tego nawyku należy się pozbyć. Wprawdzie moja siostra nigdy się nie skarżyła, ale jestem pewna, że przyjmowała rzeczy ode mnie z mieszanymi uczuciami. Zrzucałam na nią moje poczucie winy. Kiedy o tym pomyślę, jest mi wstyd.
Jeżeli chcesz coś oddać, nie wpychaj niczego innym osobom, ani nie wywołuj u nich poczucia winy. Dowiedz się, co lubią, a jeżeli znajdziesz coś, co do nich pasuje, dopiero wtedy im to pokaż. Możesz także im coś ofiarować pod warunkiem, że jest to coś, za co byliby gotowi zapłacić. Powinniśmy uszanować naszych bliskich i pomóc im uniknąć posiadania niechcianych i niepotrzebnych rzeczy.