Jak składać ubrania, żeby wyglądały idealnie cz.1

Pranie jest już zrobione, ubrania można odłożyć do szafy. Wiele osób na tym etapie przeżywa moment blokady. Składanie ubrań wydaje się dodatkowym obciążeniem, zwłaszcza w perspektywie ponownego ich założenia w niedalekiej przyszłości. Często nie chcemy sobie zawracać głowy, co kończy się rosnącą górą ubrań na podłodze. Codziennie wybieramy sobie coś do noszenia z tej góry ubrań, a ona dalej się rozrasta, pokrywając coraz większą powierzchnię.

Nie przejmuj się, jeśli opis ten pasuje do ciebie. Żaden z moich klientów nie umiał składać ubrań, zanim nie wziął udziału w moich lekcjach. Tak naprawdę wielu przyznało, że do tej pory po prostu z zasady nie składało ubrań. Otwierałam szafy tak pełne ubrań, że wyglądały jak zapakowane próżniowo, oraz zaglądałam do szuflad, w których ubrania były skręcone jak makaron świderki. To tak, jak gdyby moi klienci nigdy nie słyszeli o składaniu ubrań. Po ukończeniu mojego kursu wszyscy bez wyjątku mówią, że „składanie jest przyjemne”.

Jedna z moich klientek, dwudziestoletnia kobieta, tak nienawidziła składać ubrań, że robiła to za nią matka. W czasie kursu jednak na tyle polubiła tę czynność, że nawet nauczyła własną matkę, jak to robić prawidłowo. Kiedy już opanujesz technikę odpowiedniego składania ubrań, będziesz czerpała z niej przyjemność każdego dnia i uznasz ją za umiejętność, która przyda się na całe życie. Brak umiejętności składania to duża strata. Pierwszym krokiem jest wizualizacja wnętrza swojej szuflady. Celem powinno być takie ułożenie jej zawartości, żeby widzieć każdy jej element od razu, tak jak widoczne są grzbiety książek na półce. Kluczowe jest tu ułożenie pionowe. Niektórzy ludzie naśladują ułożenie w sklepie i układają każdą sztukę ubrania w duży kwadrat, a potem tworzą warstwy jedna na drugiej. To świetny sposób ułożenia podczas wyprzedaży w sklepie, ale nienajlepszy sposób na ułożenie w domu, w którym nasze związki z ubraniami są długoterminowe.